Data publikacji: środa, 29 czerwca 2022 19:00. Łukasz Siebers wystąpił w 3. edycji "Rolnik szuka żony", a na jego gospodarstwie pojawiły się trzy kandydatki. Choć serce rolnika nie zabiło mocniej do żadnej z nich, ostatecznie wybrał Patrycję. F9VY. Łukasz Rzucidło ze Zgłobnia, uczestnik 2. edycji programu „Rolnik szuka żony”, zapowiedział półtora miesiąca temu, że wkrótce zdradzi całą prawdę o programie. Czy doszło do złamania umowy? Dziś Łukasz odsłania nam kulisy Minął czas, kiedy związany umową, musiał milczeć. Dlatego zdecydował się nam zdradzić, jakie zaobserwował nieprawidłowości w trakcie edycji z jego udziałem, co było nie w porządku na planie i poza planem, podzielił się także wątpliwościami na temat ostatniej edycji, która właśnie się zakończyła. Łukasz Rzuciło pochodzi ze Zgłobnia k. Rzeszowa, ma 28 lat. Po prawie roku wrócił z zagranicy. Jego pasją jest tenis, ale jak sam zaznacza „pasją nałogową” jest polityka, z którą chciałby związać swoją przyszłość. W 2. edycji programu „Rolnik szuka żony” był razem z Kubą i Mariuszem kandydatem na męża rolniczki Ani. Odpadł z trójki jako pierwszy, a Ania ostatecznie wybrała Mariusza. Były nawet zaręczyny na wizji. Szukanie miłości w telewizjiDo wzięcia udziału w programie zachęciła Łukasza kuzynka. Sam też stwierdził, że to dobry pomysł na spotkanie Z jednej strony interesował mnie świat mediów, chciałem wiedzieć, jak od środka wygląda produkcja takiego programu - wspomina. - No i z pierwszej edycji „Rolnika” wynikało, że można poznać wielu ludzi i poznać tego „kogoś”. Każda możliwość na poznanie jest dobra - można i na ulicy, można też zgłosić się do portalu randkowego, czy właśnie do takiego programu. Jak sam przyznaje, gdy poznał Anię, przekonał się, że nie zaiskrzyło. Za to po programie przez pewien czas związał się z Martą, która była kandydatką na żonę Rafała w tej samej edycji „Rolnika”. - Z Martą zbliżyliśmy się do siebie nie tylko przyjacielsko. Natomiast żeby być w związku, trzeba dobrze się poznać, razem spędzać czas, a ja wyjechałem za granicę. Nawet jakbym był w Rzeszowie, to ona ma stałą pracę w Warszawie, więc ciężko byłoby być razem. Mamy jednak ze sobą kontakt. W Internecie znów zawrzało„Zniesmaczony po kolejnym odcinku Rolnika”, zdjęcie kawałka umowy z podpisem, że niedługo oczy niektórym się otworzą - takie posty dodał Łukasz na swoim profilu facebookowym. No i zawrzało. Portale plotkarskie zaczęły dociekać, o co chodzi. - Chodziło mi o obecną edycję - tłumaczy nam Łukasz. - U nas przynajmniej powstały w wyniku programu jakieś związki, dwie pary wzięły ślub. Według mnie ślub Agnieszki i Roberta to prawdziwy ślub, z miłości, nie zależało im na rozgłosie. Jak było ze ślubem Grzegorza i Ani, tego nie wiem, bo ich na tyle nie znam. W obecnej edycji jednak nikt nie znalazł miłości, a przecież na tym ten program polega. Myślę, że już takiej edycji, jak nasza, nie będzie - wyjaśnia. - Co do umowy, to chodziło mi głównie o to, żeby pokazać, że każdy uczestnik ją podpsiuje, bo nie wiem czy wszyscy widzowie zdają sobie z tego sprawę. Nie neguję tego, bo moim zdaniem umowa powinna być, ale zależało mi na tym, by widz, który ogląda program, robił to świadomie. Nie mam zarzutów co do umowy, ale w niej było też napisane, że jeśli dostaniemy się do trójki, to przed przyjazdem do rolników, nie kontaktujemy się z nimi, żeby szanse były równe. To zostało złamane. Przyjedź, bo zapłacisz karę - 200 tysięcy złotychŁukasz Rzucidło jednego nie może zrozumieć - dlaczego producent nie wyciągnął konsekwencji ze złamania zasad programu, czego - zdaniem Łukasza - mieli się dopuścić Ania i Mariusz. Jak to się miało stać?- Między rozgrywkami sportowymi a spotkaniem u Ani minęło 3-4 tygodnie. W tym czasie nie powinniśmy mieć ze sobą kontaktu, a tymczasem Ania złamała regulamin i wręczyła swój numer telefonu Mariuszowi i Kubie. Mariusz postanowił z tego skorzystać, o czym dowiedzieliśmy się, gdy przyjechaliśmy do Ani. Byliśmy w kuchni, zapytałem o cukier. Podał mi go Mariusz, wiedział więc co i gdzie się w kuchni znajduje, a przecież oficjalnie byliśmy tam pierwszy raz. Wieczorem przyznał się, że już raz był u niej - opowiada Łukasz. Łukasz twierdzi, że już wcześniej nie chciał w ogóle przyjeżdżać na to spotkanie. - Dla mnie nie w porządku był już sam fakt, że Mariusz z Anią rozmawiali ze sobą przez telefon, o czym dowiedziałem się tydzień przed przyjazdem do Ani - opowiada. - Zadzwoniłem więc do produkcji i powiedziałem, że nie chcę przyjeżdżać, bo to nie ma sensu. Powiedziano mi, że muszę przyjechać, bo już jest nagrane, kto zostaje w trójce osób, która przyjedzie do Ani. Stwierdzono też, że to nie jest możliwe, że Ania i Mariusz mają ze sobą kontakt. Nie miałem pretensji do niej ani do niego, ale uważałem, że mój przyjazd jest bez sensu, skoro Ania już w zasadzie wybrała. Powiedziano mi jednak, że podpisałem umowę, w której zobowiązałem się, że przez rok jestem do ich dyspozycji i przyjechać muszę. Inaczej zapłacę karę - 200 tys. byłem sobąPo całej przygodzie z programem uczestnik z Podkarpacia stwierdza, że w programie nie pokazał swojego prawdziwego „ja“, że przedstawiono go w negatywnym Znajomi mówili mi, że na ekranie nie byłem sobą. Wynikało to trochę z mojego zachowania, trochę z kreacji. Przykładem może być fakt, że kiedy Ania już wybrała trójkę kandydatów i mieliśmy do niej przyjechać, ja nie mogłem zabrać kwiatów ani prezentu, chociaż Kuba i Mariusz je wzięli. Bo gdyby wszyscy wzięli te kwiaty, to byłoby zbyt nudne, więc jedna osoba ich nie miała. Padło na mnie. Ja też chciałem kupić kwiaty, ale nie mogłem ich zabrać - wyjawia. Ingerencji w przebieg programu miało być więcej, począwszy od wyglądu pokoju, w którym mieszkali kandydaci, po zadania, które mieli wykonywać uczestnicy. - Pokój, w którym spaliśmy we trójkę, który Ania nam pokazała i powiedziała, że przygotowała dla nas, tak naprawdę był przygotowany przez produkcję programu. To były te same łóżka, które były w pierwszej edycji - zdradza Łukasz. - Kręciliśmy do godz. 20, a potem mogliśmy już być z Anią sam na sam, więc czasem wieczorem pytaliśmy, co będziemy robić następnego dnia. Odpowiadała, że nie ma pojęcia i radziła nam zapytać Konrada, czyli reżysera. Usłyszeliśmy od niej, że chętnie powiedziałaby nam, co będziemy robić rano, ale ona tego nie wie. Kiedy rano już kręciliśmy, to przed kamerami mówiła „dziś wymyśliłam dla was to i to”, więc te zadania, które wykonywaliśmy, nie były wymyślane przez sensacji?Co na temat zarzutów Łukasza Rzucidło sądzi produkcja programu? Otrzymaliśmy stanowisko podpisane przez redakcję programu „Rolnik szuka żony”, w który zaznaczono, iż w regulaminie (który jest dostępny jest na oficjalnej stronie nie ma żadnego paragrafu dotyczącego wymiany numerów telefonicznych pomiędzy uczestnikami. „Program nie ma scenariusza i nikt nie mówi naszym uczestnikom co mają robić i jak się zachowywać (ani tego czy i jaki prezent przywieźć na pierwsze spotkanie), co zresztą mieli państwo okazję oglądać na ekranie“ - czytamy w oświadczeniu. - „Nasi uczestnicy sami decydują o tym, co i jak robią, natomiast mogą z naszej strony liczyć na pomoc organizacyjną (również przy przygotowaniu pomieszczeń dla gości). Dodatkowo pragniemy zaznaczyć, że regulamin programu daje każdemu uczestnikowi możliwość złożenia reklamacji z czego pan Łukasz nie skorzystał. Czy obecne zarzuty pana Łukasza wobec programu nie są aby poszukiwaniem taniej sensacji?“ - pyta redakcja programu „Rolnik szuka żony“.„Rolnika” jednak polecamMimo wszystko, Łukasz przyznaje, że gdyby miał możliwość, wziąłby udział w programie po raz drugi. - Polecam go innym również do oglądania. Jedynie co trzeba zmienić, to nie dopuszczać do łamania reguł - stwierdza i zaznacza, że chociaż program nie przyniósł mu miłości, to znalazł w nim przyjaciół. - Poznałem super ludzi, z którymi mam kontakt do dziś. Z tego powodu na pewno było warto wziąć w nim udział. Rolnik szuka żony to program telewizyjny emitowany w TVP1. Jego bohaterami są rolnicy, którzy chcą znaleźć miłość. Osoby, które chcą zostać kandydatami na mężów lub żony rolników, piszą do nich listy. Na ich podstawie rolnicy wybierają tych, z którymi się spotkają i tych, którzy ostatecznie przyjadą do ich domu. Na końcu programu wybierają osobę, z którą według nich mają największą szansę stworzyć związek. Właśnie zakończyła się 3. edycja programu. Łukasz z "Rolnik szuka żony 5" niemal od samego początku zauroczył się w jednej ze swoich kandydatek. Gdy tylko ją zobaczył, mocniej zabiło mu serce. Nic więc dziwnego, że Agata została zaproszona do jego gospodarstwa. Na powitanie chłopak szepnął jej do ucha, że bardzo za nią tęsknił. Marta Manowska widząc to zadała mu pytanie, czy przypadkiem nie powinien poinformować pozostałych dwóch kandydatek, że jego serce jest już zajęte. Łukasz stwierdził, że to niepotrzebne, co obruszyło internautów. Zobacz także: Będzie kolejny ślub w "Rolnik szuka żony"! Wygadał się jeden z uczestników! Sytuację pogarsza fakt, że w Łukaszu podkochuje się też druga uczestniczka. Paulina jest święcie przekonana, że to właśnie ona jest faworytką rolnika. Z pewnością zabolało ją, gdy obejrzała 5. odcinek "Rolnika". Paulina dała w nim z siebie wszystko. Wstała rano, pomagała Łukaszowi w gospodarstwie i zrobiła mu nawet śniadanie. Jednak gdy ten ze smakiem jadł usmażonego przez nią omleta, drugą ręką gładził po nodze... Agatę! Internauci nie mogli wytrzymać tego widoku. W komentarzach nie brakuje gorzkich słów pod adresem Łukasza. Co więcej, niektórzy twierdzą, że rolnik znał Agatę jeszcze przed rozpoczęciem show TVP1! - Mam wrażenie, że on się z Agatą już wcześniej zapoznał... - Podobno już z Agatą przed nagraniami się zapoznał - Przecież Łukasz z Agatą spotykali się wcześniej. Do programu poszli dla show. A Paulina znajdzie jeszcze kogoś lepszego. Trzymam za ciebie kciuki - twierdzą internauci. Jaka jest więc prawda? Osoba z produkcji programu "Rolnik szuka żony" w rozmowie z zdementowała te doniesienia. - Nie ma takiej możliwości, aby Agata i Łukasz znali się jeszcze przed programem - podaje nasze źródło. Jak myślicie, czy Łukasz ostatecznie wybierze Agatę? A może Paulina zdoła go odbić? POLECAMY: Jessica z "Rolnik szuka żony 5" doczekała się swojej pierwszej okładki! Udzieliła też wywiadu. Co w nim zdradziła? Łukasz od początku jest zauroczony Agatą Mat. prasowe Kibicujecie mu? East News Program "Rolnik szuka żony" cieszy się ogromną popularnością wśród widzów, co potwierdzają wyniki oglądalności. Kolejna, już ósma, edycja tego telewizyjnego show pojawi się na antenie TVP1 w niedzielę 19 września. W programie, który prowadzi Marta Manowska, szczęścia w miłości szukał Łukasz Sędrowski. Mężczyzna zdobył sympatię widzów szczerymi wypowiedziami. Swojej wybrance Agacie oświadczył się jeszcze w trakcie trwania show, ale ich związek nie przetrwał. Polecamy: Łukasz Sędrowski pokazał brata. To znany aktor Łukasz z programu "Rolnik szuka żony" trafił do szpitala Dzięki udziałowi w piątej edycji programu "Rolnik szuka żony" Łukasz Sędrowski stał się bardziej rozpoznawalny. Na Instagramie ma prawie 14 tys. obserwujących. W swoich wpisach zdradza tajniki pracy na roli. Resztę artykułu znajdziesz pod materiałem wideo: Ostatnio w mediach społecznościowych Łukasza Sędrowskiego pojawił się niepokojący komunikat. Rolnik ujawnił, że trafił do szpitala. Pokazał zdjęcie, na którym nosi szpitalną opaskę. Zwrócił się z prośbą do swoich fanów: Nie wyjawił jednak, co było przyczyną jego pobytu w szpitalu, a wcześniej nie narzekał na problemy ze zdrowiem. Łukasz Sędrowski w szpitalu W następnej relacji Łukasz Sędrowski uspokoił zaniepokojonych internautów. Pod zdjęciem napisał: Foto: Instagram/sedrowskilukasz Łukasz Sędrowski w szpitalu Dobę później uczestnik programu "Rolnik szuka żony" opublikował kolejne zdjęcie. W towarzyszącym fotografii wpisie podziękował personelowi szpitala w Łomży. "Doba po zabiegu, wracam do zdrowia. Lekarzom i Paniom Pielęgniarkom za wspaniałą opiekę ogromne podziękowania" - napisał Łukasz Sędrowski. Plejada życzy dużo zdrowia. Chcesz podzielić się ciekawym newsem lub zaproponować temat? Skontaktuj się z nami, pisząc maila na adres: plejada@ Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z życiem gwiazd, zapraszamy do naszego serwisu ponownie! Łukasz Sędrowski to jeden z najpopularniejszych uczestników programu "Rolnik szuka żony". Sympatię widzów zdobył swoją bezpośredniością i szczerymi wypowiedziami. Choć od jego udziału w show minęły już prawie dwa lata, o Łukaszu wciąż jest głośno. Właśnie został jednym z bohaterów reportażu multimedialnego "Przystanek: Polska" przygotowanego przez redakcję Łukasz Sędrowski brał udział w piątym sezonie programu "Rolnik szuka żony". Swojej wybrance Agacie oświadczył się jeszcze w trakcie trwania show, czym zaskoczył wielu widzów. Niestety, ich związek nie przetrwał próby czasu. Para rozstała się w kwietniu zeszłego roku. Media informowały później, że Łukasz się nie poddaje i nadal szuka miłości życia. Przeczytaj także: Kontrowersje w programie "Rolnik szuka żony". Interweniowała produkcja O swoich wspomnieniach z programu, a także o codziennym życiu na wsi opowiedział w reportażu multimedialnym "Przystanek: Polska", który 14 lutego ukazał się w Onecie. Ekipa portalu odwiedziła go w jego gospodarstwie – w Lipowcu, nieopodal Olsztyna. Łukasz Sędrowski o udziale w programie "Rolnik szuka żony": do ludzi to nie docierało Dziennikarze Onetu spytali Łukasza, jak jego sąsiedzi zareagowali na to, że zdecydował się wziąć udział w show TVP. Jak się okazuje, wiele osób nie dowierzało, że ich znajomy z sąsiedztwa z dnia na dzień stał się rozpoznawalną osobą. Łukasz Sędrowski wyznał też, czemu zdecydował się na taką formę poszukiwania kobiety życia. "Rolnik szuka żony": Łukasz i Agata w programie Rolnik nie ukrywa, że udział w programie był świetną przygodą. Zaznaczył, że reality show nie jest reżyserowane i osoby w nim występujące rzeczywiście odnajdują tam miłości swojego życia. Czytaj też: Uczestniczka "Rolnika" znów zakochana. Pokazała nowego partnera W reportażu Łukasz Sędrowski opowiedział też o życiu na wsi. W jednym z fragmentów wyznaje, jak reaguje na określenia "wieśniak". Cały reportaż "Przystanek: Polska" autorstwa Kamila Dziubka, Daniela Olczykowskiego i Janusza Schwertnera można zobaczyć tutaj. Rozdział o Łukaszu został zatytułowany "Łukasz szuka żony". Zobacz również: Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z życiem gwiazd, zapraszamy do naszego serwisu ponownie! Show TVP Rolnik szuka żony zapewnił sobie przez lata wierne grono widzów. Fani randkowego formatu firmowanego przez Martę Manowską zapewnili mu z kolei stabilną oglądalność, dzięki której niedawno mogliśmy oglądać już 7. edycję programu. Sami uczestnicy z kolei chętnie korzystają z popularności, jaką dała im obecność na szklanym ciągu ostatnich lat przez program Rolnik szuka żony przewinęło się kilkadziesiąt uczestników, którzy próbowali szukać drugiej połówki wśród setek kandydatek i kandydatów. Ze względu na ograniczony czas antenowy wielu z nich nie ma jednak sposobności do tego, aby zaskoczyć widzów ciekawostkami z życia. Teraz ze swojej szansy skorzystał Łukasz Sędrowski, uczestnik 5. edycji także: Marta Manowska o parach homoseksualnych w "Rolnik szuka żony": "Nie zgłosiła się jeszcze taka osoba"Na Instastories byłego uczestnika show TVP pojawiło się zdjęcie, na którym widzimy scenę z serialu BrzydUla. Widzimy na nim aktora wcielającego się w postać Bartka Dąbrowskiego oraz dodatkowy opis i oznaczenie, które wzbudziły sporo emocji. Okazało się bowiem, że Szymon Sędrowski, odtwórca tej roli, jest jego bratem, o czym zapewne niewielu mój - napisał Łukasz, dodając wspomnieć, że Szymon Sędrowski brał też udział w wielu innych projektach, w serialu o Annie German, który promował z Joanną Moro u boku. Gościł też na planie takich produkcji jak Tajemnica Westerplatte, Syzyfowe prace czy Sęp oraz grywał gościnnie w popularnych serialach. Oprócz BrzydUli ma na koncie występy w Na dobre i na złe, M jak miłość czy Prawie jakość naszego artykułu:Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze znam tego znanego znany aktor teatralny. Nie trzeba mieć mordy wytartej w śniadaniówkach, żeby być głowną role w filmie o Annie GermanO matko😮 nie wiedziałem że to jego brat. Ale zaskoczNajnowsze komentarze (48)to nie jest jego brat, tylko kuzyn.. znam Szymona od dzieciństwa - ma starszą siostręTaki znany aktor, że pierwszy raz o nim słyszęSzymon to świetny aktor teatralny. Zapraszam do Teatru Miejskiego w Gdyni!W tych wszystkich programach nikt z " ulicy" i przypadkiem nie bierze udziału!No pewnie, że znany! Grał w Teatrze Osterwy w Lublinie, super facet 🙂I znów znajomości. Podejrzewam jakby nie nazwisko znane to, by go w tym programie nikt nie czemu ten brat nie pochwalił się fotką brata rolnika i nie podpisał Brat gościa. Grał główną role w serialu "Osiecka". Wszystko jedna sitwa, pewnie ten starszy odpala parę groszy temu młodszemu za promocje, bynajmniej powinien - dobra robota Rolniku i wszystko jasne,jak sie dostaja do tv rolnicy i ich eskorty udajace cnotliwe kobiety Polki...do programu dostal sie po znajomosci tak jak kwiatek wiecha....ktora pracuje w TV...a teraz za te audycje dostaja milionowe kwoty za ogladalnosc..żenadaAle przypal jestes jakims aktorem znanym tylko z tego ze jestes bratem tego rolnika z tvp wooowMoim zdaniem on ma gen zespołu downa.

rolnik szuka żony łukasz